piątek, 1 lutego 2013

"Śmierć prezydenta" i "Anatomia upadku"

W ostatnich dniach zrobiło się bardzo głośno na temat dwóch filmów dokumentalnych: "Katastrofa w przestworzach: Śmierć prezydenta" i "Anatomia upadku". Obydwa filmy dotyczą katastrofy prezydenckiego Tu-154 w Smoleńsku, ale filmy te bardzo różnią się od siebie. Pierwszy z nich to produkcja amerykańskiej telewizji National Geographic, a drugi to polski film autorstwa Anity Gargas. Ale nie kraj produkcji jest tutaj najistotniejszą różnicą, filmy mają zupełnie inną wymowę. Pierwszy z nich opiera się na wnioskach wysnutych przez rządową komisję Jerzego Millera oraz przez rosyjską komisję MAK, jednoznacznie odrzucających teorie o wybuchu i zamachu. Drugi natomiast oparty jest głównie na teoriach zespołu Antoniego Macierewicza, a także na własnym śledztwie dziennikarskim. Wczoraj obejrzałem obydwa filmy. "Katastrofa w przestworzach: Śmierć prezydenta" to film o zdecydowanie większym budżecie, niż jego polski odpowiednik. Dużą część filmu wypełniają aktorskie rekonstrukcje wydarzeń zarówno na pokładzie samolotu, jak i wewnątrz wieży kontroli lotów w Smoleńsku, a także bardzo starannie wykonane trójwymiarowe symulacje lotu. W tym filmie wypowiadają się zarówno polscy jak i rosyjscy eksperci oraz dziennikarze, a także członkowie oficjalnych komisji. Film w mojej ocenie został zrealizowany bardzo rzetelnie, w oparciu o oficjalne śledztwa, a także zeznania świadków wydarzenia. Jedyny minusem filmu jest końcowe stwierdzenie, że rządy i komisje polskie i rosyjskie współpracowały bardzo zażyle i po przyjacielsku. Natomiast "Anatomia upadku" to film całkowicie inny... Już od pierwszej minuty widać jaki charakter będzie miał ten film. Reżyserka nawet nie próbuje sprawiać pozorów obiektywności, film od początku do końca próbuje udowodnić, że zamach to najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń, ponadto rząd polski nie zrobił dostatecznie wiele, alby śledztwo zostało przeprowadzono możliwie rzetelnie, a wręcz możliwe, że za zamachem stoją władze Federacji Rosyjskiej w porozumieniu z premierem Donaldem Tuskiem i jego rządem. W filmie znajduje się wiele wypowiedzi osób związanych z Prawem i Sprawiedliwością, a także z prawicowymi mediami takimi jak "Gazeta Polska", na czele z Antonim Macierewiczem, a także prof. Kazimierzem Nowaczykiem. Prawda jest taka, że ani ja, ani nikt ze znajomych mi osób nie jest ekspertem do spraw lotnictwa, czy katastrof lotniczych, a nawet gdyby był to nie miałby dostępu do wszystkich tych informacji w których posiadaniu byli członkowie dwóch oficjalnych komisji do spraw tej katastrofy, więc ani ja, ani nikt mi znajomy nie jest w stanie powiedzieć ze stuprocentową pewnością jak naprawdę wyglądały te tragiczne w skutkach wydarzenia. Wydaje mi się jednak, że wiara w teorie dotyczące wybuchu, czy zamachu które kategorycznie odrzuciły obydwie oficjalne komisje eksperckie jest łagodnie mówiąc niepoważna. Ja obejrzałem obydwa filmy, jednak zdecydowanie bardziej polecam "Katastrofa w przestworzach: Śmierć prezydenta". Film ten wydaje się być znacznie bardziej racjonalny i obiektywny, a także zrealizowany ciekawiej i z większym rozmachem, niż "Anatomia upadku", która z kolei przypomina bardziej transmisję telewizji Trwam, albo audycję Radia Maryja. 

3 komentarze:

  1. Jak lecą napisy to słychać strzały.

    Przepraszam za taki prostacki komentarz, ale nie mogłam się powstrzymać :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, "rekonstrukcja" z aktorami (włącznie z tym co rzekomo się działo w samolocie), finansowana przez Moskwę bardziej wiarygodna, niż film, który w 100% nie próbuje narzucać, jedynie przedstawia fakty, i wywiady z naocznymi świadkami.

    Rozumiem, że łatwo się dać uwieść pięknie wykalibrowanymi zdjęciami i perfekcyjnymi kadrami stworzonej narracji, ale... ileż to ma wspólnego z prawdą? Sami przedstawiciele obecnego reżimu nawet nie próbują już temu,że to co National GEographic powiela z oryginalnego, jest fantazją, a nie faktami.
    Grupa Macierewicza opiera się na ekspertach lotnictwa i materiałoznawstwa, a "eksperci rządowi"?.... niektórzy pracują dla Boeinga, NASA, od lat. Argument o tym by odrzucić naukowe tezy tylko dlatego, że mówi się o nich w Telewizji Trwam, mówi jedynie o ciemnocie piszczącego. Rozumiem wierzyć w dogmaty religijne, ale w polityków jednej, czy drugiej partii? To ci dopiero brak rozeznania w realiach.

    To ci dopiero niedoinformowany obywatel.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem niedoinformowanym obywatelem? każdy ma prawo do własnej opinii, ten blog nie dotyczy polityki i nie będę tu o niej pisał

      Usuń