Wesele to zarówno w naszej jaki i w wielu innych kulturach jedno
z najważniejszych i najbardziej radosnych chwil w życiu zarówno dla pani
młodej, jak i pana młodego, a także dla ich rodzin, przyjaciół i znajomych.
Przynajmniej takie są założenia teoretyczne dotyczące tego obrzędu. Wesele to
czas w którym dwoje ludzi zaczyna tworzyć nową rodzinę, podstawową komórkę
społeczną. Wojciech Smarzowski, wybitny polski reżyser i scenarzysta
wykorzystał wesele do opowiedzenia swoim widzom historii bardzo ważnej, ale bynajmniej
nie wesołej. „Wesele” to drugi, pełnometrażowy film tego twórcy, został on
entuzjastycznie przyjęty zarówno przez szeroką widownię jak i przez krytyków
filmowych. Smarzowski w swoim dziele przedstawia nam akcję, która dzieje się od
wieczora do ranka, następnego dnia. W tym bardzo krótkim czasie udaje mu się
ukazać przekrój przeciętnego Polaka, obnażyć jego wszelkie wady i kompleksy, a
także pokazać na jakich zasadach funkcjonuje rodzina w różnych fazach jej
istnienia, od jej powstania podczas ślubu, aż po jej kres, czyli rozstanie. Akcja
filmu rozgrywa się na typowej Polskiej wsi, gdzieś w województwie Podkarpackim,
a zaczyna się w kościele podczas uroczystości ślubu udzielanego przez
miejscowego księdza proboszcza. Ślub biorą ze sobą Kasia i Janusz, a w kościele
obecne są rodziny obojga, oraz mieszkańcy wsi. Już w pierwszych minutach filmu
możemy zorientować się, że nie będzie to lekka i banalna historia miłosna, lecz
rozważania na temat relacji międzyludzkich, zwłaszcza w rodzinie, a także o znaczącej
roli pieniądza w życiu człowieka. Głównym bohaterem filmu jest Wiesław Wojnar,
czyli ojciec panny młodej i mąż Elżbiety. Jest on najbogatszym mieszkańcem wsi,
posiadaczem wielu hektarów ziemi, człowiekiem zdeterminowanym, o rozległych
znajomościach i dużym zapasie gotówki ukrytej pod beczką, we własnej szklarni.
Jest to typ człowieka, który nie stroni od alkoholu, a zwłaszcza od wódki,
ponadto pali papierosa za papierosem. Pomimo dużego kapitału należy do osób
bardzo chytrych i skąpych, co udowadnia przez cały czas trwania filmu, jednak
od samego początku, aż do końca Wojnar udowadnia coś jeszcze. Mimo swojego
skąpstwa i przebiegłości najważniejsza jest dla niego rodzina, nie wiadomo
natomiast do końca na ile jest to podyktowane głosem serca i uczuciami, a na
ile chęcią jak najlepszego przedstawienia siebie i swoich najbliższych w oczach
innych mieszkańców wsi. Kolejną bohaterką jest Kasia, pana młoda, córka
Wiesława i Elżbiety. To chyba najjaśniejsza postać całej historii, uosobienie
dobra, a jednocześnie pokrzywdzona przez los, niesprawiedliwie potraktowana
przez ludzi, których spotkała na swojej drodze. Od samego początku wiadomo, że
nie chce ślubu z Januszem, później dowiadujemy się jaki jest jednak powód jej
decyzji. Pan młody, czyli Janusz nie należy do osób szlachetnych, ani
romantycznych, to człowiek, który przez cały czas zestawia zyski i straty, dąży
po trupach do celu. Jego warunkiem wzięcia ślubu z Kasią było kupno dla niego
nowoczesnego samochodu przez Wojnara. Na weselu pojawia się także
nieoczekiwanie dla Kasi jej pierwsza miłość, czyli Mateusz. Wojnar wynajął go w
roli operatora kamery, który miał zarejestrować uroczystości kościelne i zabawę
w remizie. Najważniejszą kwestią poruszoną w filmie jest znaczenie pieniądze w
relacjach międzyludzkich, a zwłaszcza w rodzinie. Główny bohater filmu Wiesław
Wojnar jest całkowicie przekonany o tym, że za pieniądze można kupić i załatwić
wszystko, począwszy od jedzenia, wódki przemyconej ze Słowacji, butów dla pana
młodego, a na miłości skończywszy. Smarzowski pokazuje jak bardzo destrukcyjna
jest siła pieniądza w funkcjonowaniu rodziny, kiedy to właśnie pieniądz
przysłania normalne jej funkcjonowanie. Paradoksem są słowa, które Wiesław
wypowiada w początkowym przemówieniu na weselu państwa młodych: „Dużo to
kosztują te rzeczy, których za pieniądze nie można dostać, zdrowia za pieniądze
nie kupisz i miłości też nie, ważne, że Kasia i Janusz sobie przypasowali i że
się kochają, tak jak kiedyś my z Eluśką”. Zdecydowanie polecam ten film
wszystkim miłośnikom dobrego kina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz